Przed dniem Świętego Patryka Aleksander zaserwował dwa artykuły o genezie święta i przegląd single maltów z destylarni Bushmills. Ja z kolei mały przegląd irlandzkich whiskey zrobiłem sobie już w sam dzień Św. Patryka. Zapraszam na Sample Set #18 – Irlandia.

Zamiast szwendać się po pubach i zalewać pod korek zabarwione na zielono jasne pełne, postanowiłem zasiąść do kilku sampli irlandzkich whiskey, oczywiście przy akompaniamencie The Dubliners, Irish Rovers i The Pogues. Podśpiewując pod nosem „rare auld mountaing dew” zasiadłem do degustacji:

Now learned men who use the pen, have written their praises high
That sweet poteen from Ireland green, distilled from wheat and rye
Throw away your pills; it will cure all ills, of the pagan, the Christian or Jew
Take off your coat and grease your throat, with the real old mountain dew

 

Wszystkie opisywane whisky już miałem okazję wcześniej próbować na degustacjach czy festiwalach, ale wtedy nie było okazji zrobić notatek.

 

Writers tears, blended pot still, 40%

WHISKYBASE

Wirters tearsNos: swiezy, ale nie przeraźliwie new make’owy. Dużo kwiatów, delikatnych cytrusów, nektarynek, nienachalnej wanilii. Soki, sorbety i trawa cytrynowa. Bardzo delikatnie, zwiewnie, ale też trochę nijako i bardzo prosto.
Smak:  na wejściu jeszcze nieźle, lekko słodko, kwiatowo, z delikatną wanilią, ale niestety zaraz czas pryska. Dalej już tylko gorycz, mydliny i alkohol, suche patyki, siano. Potem próbują się spod tego przebić jakieś owoce, ale bezskutecznie. Patykowa gorycz narasta.
Finisz: gorzki i alkoholowy
Wnioski: whisky na granicy pijalności. O ile jeszcze prosty, ale przyjemny zapach może się bronić, tak smak to już niestety porażka. Gorycz, alkohol i siano.

Ocena: 1,5/10

West Cork 12yo rum cask, 43%

WHISKYBASE

WC RUM CASKNos: Przyjemny. Egzotyczny, owocowy, cukrowy, lekko przepalony. Przywodzi na myśl raczej te delikatniejsze rumy. Sok z trzciny, dużo wanilii, woda kokosowa, pieczony ananas, egzotyczne owoce, lizaki choinkowe. W tle czają się jakieś zielone akcenty. Jest dobrze.
Smak: już nie tak dobrze jak w zapachu, ale dalej nieźle. Smak mocno cukrowy, melasowy. Lizaki choinkowe, prażone wiórki kokosowe, pieczone banany, karmele, mocno tostowane drewno, dość intensywna paloność. Z odrobiną wody gładziej, ciastka, krówki, trufle, gorzkie kakao.
Finisz: średnio długi, dość wytrawny, brązowy cukier i tostowane drewno.
Wnioski: przyjemna whisky, ale nie jest to tytan skomplikowania. Słodka, przyjemnie ciastkowo-karmelowo-maślana z aromatem do ciasta. Bardzo słodki, cukrowo-melasowy profil nie musi wszystkim smakować, ale dla mnie jest fajny.

Ocena: 3/10

Powers, John Lane, 12yo, 46%

WHISKYBASE

PowersNos: zapach swiezy, soczysty, trochę zielony, dość tłusty. Cytrusy, pomelo, sporo zestu, trochę przyjemnych zielonych nut, trzcina, lilie wodne. Owoce, morele, mirabelki, dojrzale jabłka. Dalej trochę nut ziarnistych, siemię lniane, słonecznik. Na koniec trochę jakiegoś kurzu, rzemyków, jutowych worków.
Smak: zdecydowany, ostrawy, ziarnisty, ale przyjemny. Waniliny, imbir, goździk. Dalej prażony sezam, słonecznik, ciepłe drewno, chilli, dobra pikantna oliwa z oliwek. Na koniec trochę slodyczy, syrop cukrowy, sok z brzozy.
Finisz: krótki, słodki, lekko pikantny.
Wnioski: charakterna, w bardzo przyjemny sposób pikantna, typowa dla single pot still whisky. Grubo zbudowana zwarta, jednolita, ale w sumie za dużo tutaj się nie dzieje. Po prostu dobra whisky na poziomie tych najlepszych podstawek.

Ocena: 3,5/10

West cork CS,  62%

WHISKYBASE

WC CSNos: słodki, słodowy, maślane wypieki, delikatna wanilia, ciastka owsiane. Dalej olejki cytrusowe, zesty, marmolada z gorzkich pomarańczy, paluszki z sezamem, pączki,  Przyjemnie.
Smak: mocno, alkoholowo, ale nie jakiś wielki spirol, po prostu 62% to za dużo, jak na delikatnego Irlandczyka.  słód, słodkie wypieki. Trzeba jednak dodać wody. Z woda z kolei słomiany, patykowy, słodki, cukrowy. Dalej albedo, gorycz cytrusowa, pestki. Szkoda pisać.
Finisz: patyki, gorycz, alkohol
Wnioski: alkohol i cytrusowa gorycz, jakieś niezłe akcenty tutaj nic nie wnoszą. Bez wody za mocna, z wodą za gorzka, zbyt słomiana, zbyt nijaka.

Ocena: 2/10

Na koniec jeszcze dwie whisky, które były pite na afterze Bestofwhisky po ostatnim Whisky&Friends

P_20170311_205943_MT

Teeling,  bourbon SC, c. 2111, 2002-2016, 51%

WHISKYBASE

P_20170311_175054_MT

Nos: egzotyczny, ananas z puszki, brzoskwinie, cytrusy, marakuja. Dalej biały pieprz, płatki owsiane, delikatny pikantny niuans. W tle niestety jakaś szmata, kurz i paździerze.
Smak: oj nie. surowe, alkoholowe, ostre, żołądkowe, żeliwne. Smak nieprzyjemny od samego początku niemal dusząca gorycz, kwas żołądkowy, siarka, zbyt duża pieprzność. Dalej obrzydliwy spirol, lignina, pestki, wafle ryżowe, siano.
Finisz: pestkowy, alkoholowy, palący.
Wnioski: NIE. Fatalna whisky. Toż to gorsze niż pita na początku Writers Tears, chociaż sam nie wiem.

Ocena: 1,5/10

Ireland 13yo, The Tectar, 2002, 54,9%

WHISKYBASE

P_20170311_185412_MT

Nos: niezły, ale dość generyczny i niczym się nie wyróżniający. Na pierwszym planie ziarno, dalej cytryny z nalewki, trawy, kwiaty, bajgle z makiem, mydło, jakieś orzeszki, pianki. Zapach przyjemny, ale bardzo wątły i mało lotny.
Smak: trochę za mocny bez wody. Cukrowy, delikatnie słodowy, pączkowy i mocno alkoholowy. Z dużą ilością wody z kolei gorzki i duszący. Woda różana, szmaty, otręby, paździerze, suchary wojskowe i umiarkowana goryczka. W tle delikatne akcenty miodu, pyłków kwiatowych, białego cukru.
Finisz: krótki, nijaki.
Wnioski: whisky nie fatalna, ale chropowata, ziarnista, mocno alkoholowa, z marginalnymi akcentami które ja ratują. Eh.

Ocena: 2/10

 

Radosław Janowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.