Ostatnio weszliśmy w trochę zakurzony na blogu temat rumów za sprawą porównania nowego Ron Barcelo Onyx z flagowcem Ron Barcelo Imperial. Dziś kontynuacja, a w kieliszku znacznie bardziej nobliwy (przynajmniej na papierze) 21 letni Appleton Estate.
Appleton Estate 12 był już degustowany przy okazji większego przeglądu rumów dawno temu. Okazał się wówczas przyjemną podstawką do niezobowiązującego sączenia i pokazał kilka sensownych, cięższych i słodkich nut. Dzisiaj przechodzimy poziom wyżej, na rum 21 letni. Jeśli ktoś jest zainteresowany naszą opinią o wersji 12 letniej, zapraszamy tutaj.
Strona producenta nie mówi nam o tym trunku zbyt wiele. Dowiadujemy się jedynie, że składniki na ten rum leżakują minimum 21 lat (a więc liczenie wieku jak w Szkocji, dobrze) w amerykańskich beczkach (a więc zapewne burbon) i że są to beczki starannie wyselekcjonowane (taki bon mot znajdziemy chyba na każdej whisky). Cieszy nieco wyższa moc 43%. W Polsce ten rum kosztuje nieco ponad 400zł za butelkę.