W tym roku jak co roku forum Best Of Whisky organizowało swoją najlepszą imprezę degustacyjną w sezonie, czyli tak zwanego Xmasa. BOW Xmas nights to zawsze wyjątkowe wieczory w kameralnym gronie, w przedświątecznej atmosferze, z bardzo starymi i wyśmienitymi whisky. Na Xmas selekcja whisky jest zawsze bardzo ostra, pojawiają się wypusty whisky nawet z lat 60-tych i sypią się najwyższe oceny, mimo to whisky nie jest nikomu wydzielana, a butelki ulegają cudownemu rozmnożeniu. Nie inaczej było w tym roku.
Spotkanie odbyło się w dniach 18-19 Grudnia w Szczecinie w klimatycznych wnętrzach XIX wiecznej willi. Tegoroczny Xmas, tak jak w poprzednich latach, był imprezą dwudniową. Pierwszego dnia był przegląd destylarni Miltonduff z przerywnikami, drugi dzień upłynął pod znakiem bitwy trzech destylarni – Longmorn, Glengoyne i Tomatin.
Piątkowy wieczór rozpoczęliśmy od kolacji w willi, by potem o godz. 18.00 zasiąść do degustacji w kameralnym 11-osobowym gronie. Ten dzień upłynął pod znakiem szerokiego przekroju destylarni Miltonduff w tym kilka Mosstowie (ta sama destylarnia ale inna destylacja), oraz przerywnikami w postaci Glenfarclasa i Glenlossie.
Rozbiegowy dram to Mosstowie 1970 od Cadenheads
Mosstowie także była robiona w destylarni Miltonduff, jednak z racji używania zupełnie innych alembików (Lomond Stills) nadano jej inną nazwę)
https://www.whiskybase.com/whisky/26990/mosstowie-1970-ca
Niewiele o niej można było powiedzieć z racji, że poszła na pierwszy strzał. Zdecydowanie niedoceniona. Aromaty kwiatowe, ziołowe, lekkie miody, biały Zinfandel, białe skórki z cytrusów
Oficjalnie przegląd rozpoczęła młoda Miltonduff 1991 od Gordon&Mcphail
https://www.whiskybase.com/whisky/11444/miltonduff-1991-gm
Tutaj poza aromatami charakterystycznymi dla młodej sherry wybijały się nuty zgniłych rodzynek, pleśni i czeskiego rumu
Następna była Miltonduff 1987 od Iana Mcleoda z serii Dun Bheagan
https://www.whiskybase.com/whisky/28804/miltonduff-1987-im
Fajne akcenty pączków z marmoladą różaną, owsianych ciasteczek, ale też bardzo wytrawnego surowego drewna
Dzieje najnowsze reprezentowane były przez Miltonduff 2004 Malts Of Scotland
https://www.whiskybase.com/whisky/67322/miltonduff-2004-mos
Whisky w charakterze Kavalana, duży wpływ Sherry, niewiele czegokolwiek innego
Powrót to lat 80-tych i zmiana na beczkę po bourbonie za sprawią Miltonduff 1981 Adelphi
https://www.whiskybase.com/whisky/46711/miltonduff-1981-ad
Waty cukrowe, ligniny, waniliny, delikatnie kremowa
Miltonduff 1992 Old mining collection od Jack Wiebers Whisky World był powrotem do sherry
https://www.whiskybase.com/whisky/44876/miltonduff-1992-jw
Ciekawa, trochę w klimatach Mortlacha, sherry, przechodzony zamsz, śmierdzące futerko, zapałki, cynamon,
I druga Mosstowie, czyli Mosstowie 1976 Signatory Vintage z serii Silent Stills (silent stills to potoczne określenie na zamknięte destylarnie)
https://www.whiskybase.com/whisky/6883/mosstowie-1976-sv
Oldschoolowa whisky w której dominują zbożowe aromaty w akompaniamencie nut ziołowych i lekko medycznych
Kolejny przerywnik, tym razem bardziej treściwy – Glenfarclas 1980 OB Christmas Malt
https://www.whiskybase.com/whisky/4290/glenfarclas-1980
Tutaj już poziom poszedł mocno w górę. To lubię. Konkretna sherry, nuty wędzonki, bukowego dymu, suszu owocowego i piernika.
Mosstowie 1975 od Duncana Taylora z serii Rarest of The Rare
https://www.whiskybase.com/whisky/5722/mosstowie-1975-dt
Zdecydowanie najlepsza ze wszystkich Mosstowie tego dnia. Złożona i delikatna whisky z beczek po bourbonie. Dropsy pudrowe, konwalie, poziomki, las po deszczu, subtelne drewno i nienachalna słodycz.
W wyższe rejestry smakowe i strefę ozdobnych skrzynek i metalowych etykiet wprowadził nas Miltonduff 1878 Scotia Royale
https://www.whiskybase.com/whisky/39887/miltonduff-1978-sr
Ostatnią trójkę starych Miltoduffów od włoskich bottlerów rozpoczął Miltonduff 21yo Sestante
https://www.whiskybase.com/whisky/38597/miltonduff-21-year-old-ses
Wspaniała złożona whisky z wieloma niuansami, chociaż nie do końca w moim stylu
Kolejny Miltonduff od Sestante, tym razem rocznik 1966
https://www.whiskybase.com/whisky/3945/miltonduff-1966-ses
Ostatnim przerywnikiem była moja butelka Glenlossie 1975 od Gordon&Mcphail
https://www.whiskybase.com/whisky/3347/glenlossie-1975-gm
Sherrowy zajzajer, mój klimat. Ciemna, wytrawna sherry, skóry, siodła, ziemia, tytonie
Na koniec pierwszego dnia zostało to, co najlepsze, kolejny włoski bottling, Miltonduff 1965 od Moon Import
https://www.whiskybase.com/whisky/8763/miltonduff-1965-mi
Zdecydowanie najlepsza whisky tego wieczoru.
Arkusz Ocen z całego dnia:
W części nieoficjalnej były oczywiście „nocne polaków rozmowy”, dla chętnych ciekawostki w postaci Glondronacha po bourbonie, Glenalba 25yo prosto z UK, testy porównawcze whisky z całego wieczoru, dyskusje tematyczne, hermetyczne żarciki itp. itd.
Dzień drugi poza zajęciami w terenie upływał pod znakiem bitwy trzech destylarni: Longmorn, Glengoyne i Tomatin.
Rozbiegówka to Millenium Christmas Malt 2000 for Whisky Connoisseur
Tak niszowa, że nie ma jej na WB
Nie za dużo mogę o niej powiedzieć. Najładniejsza była etykieta.
Przegląd rozpoczął Longmorn 1983 McKillops Choice
https://www.whiskybase.com/whisky/20703/longmorn-1983-mcc
Gorzka, drewniana i zbożowa
Dalej poszła Glengoyne 1999 od Malts of Scotland
https://www.whiskybase.com/whisky/52299/glengoyne-1999-mos
Młoda Glengoyne z beczek po ciemnej sherry. Młoda, słodka i deserowa, ale nie można było odmówić jej solidności
I pierwszy Tomatin tego wieczoru, Tomatin 1976 Creative Whisky Company
https://www.whiskybase.com/whisky/13096/tomatin-1976-cwc
Wszyscy zapamiętali urzekającą jagodowość tego drama, jednak woń zgnilizny w pierwszym zapachu zapamiętałem chyba tylko ja. Nie przeszkadzało to w hurtowym wystawianiu ósemek.
Powrót do Longmorna, czyli Longmorn 1973 od Gordon & McPhails
https://zinnejbeczki.com/wp-admin/post.php?post=732&action=edit
Wyśmienita sherry, gładka i elegancka. Poziom ewidentnie Xmasowy
I znów włoska szkoła, teraz Tomatin 1977 Moon Import
https://www.whiskybase.com/whisky/8792/tomatin-1977-mi
Whisky w ogóle przeze mnie nie zapamiętana, a i ocenę dałem najniższą. Może niesłusznie, nie wiem
W myśl naprzemiennej zasady potem był Glengoyne 1986 OB Sherry
https://www.whiskybase.com/whisky/1764/glengoyne-1986-sherry
Niezbyt stara, dość kwasowa i porzeczkowa sherrówka. Oceny jak na dość młody wiek wysokie
Tomatin 1966 Malts Of Soctland angels choice
https://www.whiskybase.com/whisky/28768/tomatin-1966-mos
Oczekiwania były ogromne. Po jagodowym Tomatinie i mając na względzie rocznik wypadła relatywnie słabo, ale to dalej bardzo dobra whisky
Kolejny Malts of Scotland Angels Choice, tym razem Glengoyne 1972
https://www.whiskybase.com/whisky/46719/glengoyne-1972-mos
Tym razem Glengoyne z beczki po bourbonie. Tutaj także bardzo dobrze, ale bez szaleństw
Longmorn 1972 od Gordon & McPhails, seria Reserve
https://www.whiskybase.com/whisky/24696/longmorn-1972-gm
I znów sherry w najlepszego odsłonie. Degustacja zmierza ku końcowi oceny szybują w górę (przynajmniej moja dla tej butelki).
Tomatin 1966 od The Whisky Agency rozpoczął ostatnią trójkę tego Xmasa
https://www.whiskybase.com/whisky/22002/tomatin-1966-twa
Kompletnie nie zapadł mi w pamięć, w notatkach biała plama.
Decydujące uderzenie wieczoru, czyli Longmorn 1964 Gordon & McPhails, Book of Kells
https://www.whiskybase.com/whisky/18380/longmorn-1964-gm
Whisky mająca wszystko, epicka i imperialna. Wytrawna i dość wymagająca, polerowane meble, skóry, tytonie, ale też różnorakie owoce, marmolady,wędzone śliwki, gorzkie czekolady, palone słody, praliny, karmele. Ręce same się składają do okasków, cenę lepiej przemilczeć.
Po takim uderzeniu Glengoyne 28yo OB, brass spirit safe mimo całej swojej mocy mógł już niewiele
https://www.whiskybase.com/whisky/8100/glengoyne-28-year-old
Choć też nie mój typ, to whisky zdecydowanie godna Xmasa, opakowania w piękną replikę spirit safe zamykaną na kłódeczkę
Na koniec jeszcze karta ocen z dnia drugiego
No i oczywiście luźniejsza część wieczoru
Wnioski z whisky? Selekcja BOW jak zwykle stoi na wysokim poziomie. Rynek jest przeczesywany nie tylko pod kątem uzyskania najwyższych ocen na koniec, ale także w celach edukacyjnych i poznawczych, czego skutkiem są zawsze niebanalne przeglądy tematyczne. Tym razem także z zaproponowanych przeglądu i bitw płynie wiele nauki. Dzień pierwszy zdecydowanie należał do starych wypustów Miltonduffa od włoskich bottlerów, którym dzielnie akompaniowały przerywniki w postaci Glenfarclasa, Mosstowie DT i Glenlossie GM. Reszta odpłynie w mroki historii, a dla wytrwalszych stanowić będzie materiał do głębszych analiz. Dzień drugi upłynął pod znakiem dominacji starych Longmornów. Ocenę Ogólną dla destylarni zaniżył jeden wypust. Tomatina ostro pociągnął w górę bardzo odjechany jagodowiec. Glengoyne okazał się być zawsze bardzo dobry, ale tym razem nie wybitny.
Miło było w końcu doświadczyć czym jest Best of Whisky Xmas na własnej skórze. Od dłuższego czasu należę do grona BOW i w końcu udało mi się postawić tę kropkę nad I. Jest to o tyle szczególne, że środowiska takie jak BOW w świecie galopujących cen i komercji to rzadkość, a i o topowe whisky coraz trudniej.
Dziękuję organizatorom i współtowarzyszom za wspaniałe spotkanie.
Oddzielne podziękowania dla Tomka i Krzysztofa za tabele ocen i zdjęcia.