Degustacja bardzo szczególnej brandy, która swoim opakowaniem dorównuje najbardziej limitowanym edycjom whisky, a kolorem zawstydza wiele starych Macallanów. Zapraszam na degustację brandy Sanchez Romate Cardenal Mendoza De Lujo Solera Gran Reserva!
–
Jeżeli to twój pierwszy kontakt z brandy de Jerez, to polecamy się zapoznać z artykułem teoretycznym „Brandy de Jerez – Co to jest? Jak się to robi? Jakie są rodzaje?”
O samej bodedze Sanchez Romate zdążyliśmy już trochę napisać podczas:
O bodedze i brandy z niej pochodzącej napisaliśmy już całkiem sporo, ale jakoś nam umknęło kto to w zasadzie był ten kardynał Mendoza.
Pedro González de Mendoza urodził się w Guadalajarze (nie tej w Meksyku) w 1428 roku jako czwarty syn markiza Santillany. Z takim startem od razu był przeznaczony do stanu duchownego. Bardzo szybko piął się po szczeblach kościelnej hierarchii. W wieku zaledwie 24 lat został biskupem Calahorry ( wcześnie nawet jak na krótką średnią życia w XVw.). Jako biskup Calahorry był także przywódcą wojskowym i liznął trochę wojny, nawet został ranny w bitwie pod Olmedo w 1467. W 1468 został biskupem Sigüenzy. W 1473 dostał kapelusz kardynalski i zaraz potem objął archidiecezję Sewilską (pewnie dlatego tak go kochają w Andaluzji). W tym czasie brał udział w bitwach, pomógł obsadzić Izabelę kastylijską na tronie, przyczynił się do zdobycia Grenady, w międzyczasie został prymasem. Wszystko to i jeszcze sporo więcej dało mi przydomek Wielkiego Kardynała.
Sama Brandy Cardenal Mendoza de Lujo to Solera Gran Reserva, o której bodega Sanchez Romate nie mówi specjalnie dużo. Na stronie WWW znajdziemy dosłownie dwa zdania, a wewnątrz pięknego pudła zostały wypisane same „morskie opowieści”. Nie wiadomo z jakich spirytusów została zestawiona, w jakich beczkach leżała oraz ile ma lat. Gdzieś w internecie natknąłem się na informację, że medio envejecido to 25 lat.
Lujo czyli luksus i to się zdecydowanie rzuca w oczy jak patrzymy na to piękne opakowanie i karafkę. Od razu mimowolnie nasuwa się skojarzenie z Ardbeg Lord of the Isles. Pudełko ma metalową klamerkę i jest wyłożone materiałem. Sama karafka jest malowana i dostajemy do niej jeszcze szklany korek. I to wszystko do flaszki za niecałe 70€ 😀
Luksusy i dostojności na bok! My na nią mówimy pieszczotliwie „menda luj” 😉
–
70€? W Polsce znalazłem najtaniej za 150€ !!!
To było 3 lata temu. Niemniej w Polsce jest do dostania za troche ponad 100€ a z Hiszpanii za 85€