Wizyta na Warszawski Festiwalu Piwa była ciężka za sprawą wieczoru kawalerskiego w jakim brałem udział dzień wcześniej. Relacji nie będzie. Na szczęście zaopatrzyłem się w sporo butelek. Dziś nowości z Pracowni Piwa.
Pracownia Piwa powstała w 2012 w podkrakowskiej miejscowości Modlniczka. Wysoka jakość i śmieszne nazwy nawiązujące do Krakowa bardzo szybko wypracowały małemu browarowi bardzo wysoką pozycję na kraftowej mapie polski. W mojej świadomości zaistnieli szerzej takimi piwami jak Cent-us, Mr. Hard i Mr. Hard Rocks. Były to jedne z pierwszych w swoich stylach na polskim rynku. Browar jako jeden z niewielu (w zasadzie chyba obok Artezana) ma opinię solidnej firmy, której nie zdarzają się wtopy i każde ich piwo jest przynajmniej dobre.
Jak się sprawują nowe mocniaki z Pracowni?
Hey now wheat wine, 25°, 10%
http://www.ratebeer.com/beer/pracownia-piwa-wheat-wine-hey-now/300010/
Nos: bardzo owocowy, mango smoothie, soczyste brzoskwinie, aromat chmielowy rewelacyjny, owocowa kaszka manna, cheeriosy, chałka, jasne słody, miód z agawy, trochę jakby nuty belgijskie i igliwie w tle.
Smak: dość gruby na wejściu, ale myślałem ze będzie słodszy, trochę więcej tej słodyczy by się przydało, dalej niestety wchodzi goryczka która jest nieprzyjemna, taka łodygowa i trochę ściągająca, poza tym grejpfrut i skórki z cytrusów. Niby 45IBU, ale goryczki za dużo w stosunku do słodyczy. Tyle by było ze smaku. nasycenie dość wysokie.
Finisz: zalegająca goryczka, skórki i trochę alkohol
Wnioski: taka wariacja na temat American Barle Wine, jak dla mnie piwo jest przechmielone i ma za mało ciała.Nie moja bajka.
Ocena: 4,5/10
Mr Hard Rocks milk, 25°, 8,8%
http://www.ratebeer.com/beer/pracownia-piwa-mr-hards-rocks-milk/410269/
Nos: głównie kawa zbożowa z mlekiem, cappuccino, orzechy, czekolada nussbeiser, ciemne słody, pumpernikiel,
Smak: słodkie, palone, ciemne słody, dużo słodyczy z laktozy, a mało ze słodów, wrażenie osłodzenia słodzikiem, tania kawa z mlekiem, gorzka czekolada, prażony słonecznik, orzechy włoskie, ferrero rocher. W miarę picia słodycz się odkłada i piwo robi się przyjemniejsze i pełniejsze. W tle nuta lukrecji i melasy trzcinowej. Nasycenie dość niskie.
Finisz: palony i laktozowy
Wnioski: na początku piwo trochę dziwne, wydaje się bardzo odfermentowane, a cala słodycz jest jakby z laktozy, taka trochę niewkomponowana w to piwo. W miarę picia jest lepiej i smakuje bardziej jak dobry stary hard rocks.
Ocena: 5,5/10
Mr hard rocks peated, 25°, 10%
http://www.ratebeer.com/beer/pracownia-piwa-mr-hards-rocks-peated/410379/
Nos: chyba najlepszy aromat z torfiakow jakie piłem, głęboki, złożony, w miarę gładki, wędzony, dymny, kabli nie tak dużo, raczej wędzonka i ognisko, paloność, popiół, ciemne słody, po chwili bardziej czekolada, belgijskie praliny „kupki”, sezamki, miód, po czasie bardziej słodowy
Smak: torf, przypalony ebonit, paloność, ciemne słody, nawet jakaś nuta bagienna i ogniskowych popiołów, dalej zagaszone palenisko, nawet tytoń, gorzkie kakao, jak dla mnie za mało słodyczy żeby skontrować ten torf, ale i tak jest super. Nasycenie bardzo niskie. Goryczka gdzieś daleko w tyle, ale wcale nie mala.
Finisz: torfowy, palony, gorzkawy
Wnioski: najlepsze torfowe piwo jakie piłem. Torfowość trochę głębsza niż tylko ebonit i palone kable. Trochę za mało słodkie, ale i tak jest dość złożone.