W artykule „Jak degustować whisky” napisałem, że tumbler nie jest odpowiednim do tego szkłem. Nie jest odpowiednim szkłem do degustowania jakiegokolwiek alkoholu. Wiem, że jest to duży dysonans poznawczy, który burzy ugruntowany światopogląd. Na filmach wszyscy piją whisky z grubych szklanek z dodatkiem wielkich kostek lodu. To wygląda tak wspaniale. W tych samych hollywódzkich filmach ruscy gangsterzy piją tak samo wódkę ze szklanki, też z lodem! Oglądając coś takiego każdy Polak i Rosjanim myśli sobie „ja pier…, co to jest?”. Ktoś cię trochę robił w konia.
Tumbler jest oczywiście bardzo dobry, jeżeli siadasz po pracy, włączasz film czy otwierasz książkę i chcesz zapodać sobie relaksującego drinka.
Jeżeli natomiast chcesz naprawdę się napić whisky, czy jakiegoś innego dobrego alkoholu, to jednak polecałbym odpowiedni kieliszek.
Zaraz powiesz „no dobra, ale nie mam takiego kieliszka. I co teraz? Poza tym po co mam kupować jakiś specjalny wydumany kieliszek, jak potem się okaże, że to jednak nie to”. W takim razie zróbmy eksperyment. Kieliszek z powodzeniem da się zastąpić jakimś innym o podobnym kształcie. Idź do kuchni, otwórz kredens. Kieliszki do wina na pewno masz, weź jeden nieduży. Może być też niewielki kieliszek do koniaku. Nalej do niego trochę jakiejś whisky, może być zwykła blended. Odstaw na 10 minut, najlepiej czymś przykrywając. Po 10 minutach nalej tej samej whisky do szklanki, z której zawsze pijesz. Bierzesz kieliszek, bierzesz szklankę i wąchasz.
Która pachnie ładniej? Szok. Ta z kieliszka. Próbujesz. No kurcze, ta z kieliszka nawet intensywniej smakuje. To działa. Z lepszymi whisky działa nawet bardziej. Za każdym razem, jak gdzieś poza domem muszę się napić single malt whisky ze szklanki, to jakoś nie potrafię się odnaleźć i kompletnie nie czuję smaku tego co piję.
No dobra. Wiesz już, że tak jest lepiej, ale dalej nie masz kieliszka. Generalnie na początek nada się każdy kieliszek, spełniający założenia: kształt tulipana, zwężający się ku górze, nieduży, taki do którego nalejesz ok. 30ml tak, aby poziom whisky nie przekraczał najszerszego punktu i jeszcze zostało kilka razy tyle miejsca do wylotu na kumulowanie się aromatów.
Poniżej prezentuję listę kilku alternatyw
- Kieliszek do wina
Polecam go o tyle, że każdy w domu go ma. Kształt jest zbliżony do pożądanego i nawet zbiera te aromaty. Problem w tym, że kieliszek do wina jest za duży i trzeba by było nalać więcej niż 100ml zamiast tych 20-30ml. Poza tym krzywizna też trochę nie taka. W tej kategorii bardzo dobre są degustacyjne kieliszki do wina. W zasadzie takie jak normalne, tylko że mniejsze.
- Koniakówka
Lepiej. Wielkość bardziej adekwatna do mocnego alkoholu. Z takiego kieliszka już całkiem nieźle można się napić. Niestety jest trochę zbyt pękaty i ma za duży wylot w stosunku do swoich wymiarów.
- Kieliszek do Szampana
Kiedyś byłem sceptyczny. Ten kształt w ogóle jakoś nie przemawiał do mojego mózgu. W Meksyku jednak zobaczyłem, że dedykowanym szkłem do picia leżakowanej tequili anejo są kieliszki, zbliżone kształtem do tych od szampana, produkowane przez firmę Riedel. O dziwo sprawdza się całkiem nieźle. Może są trochę za długie, co sprawi problem delikatniejszym, mniej aromatycznym destylatom, ale krzywizna i pojemność idą już we właściwym kierunku.
- Kieliszek do grappy
http://sklep.krosno.com.pl/kategorie/289-kieliszek-do-grappa-simple-100ml.html
Nie jest szczególnie popularny, ale ma wszystkie potrzebne atrybuty. Jego kształt to już może trochę ekstremum zwężenia, ale to nie jest wielka wada.
- Różne kieliszki do likierów, nalewek, win wzmacnianych itd., itp.
Kategoria bardzo pojemna. Wiele zastosowań, wiele różnych alkoholi. Kształty mogą być bardzo różne, od tych kompletnie nie nadających się do takich, które są w zasadzie niezamierzonymi kopiami kieliszków degustacyjnych do whisky. Sam mam enerdowskie kieliszki do win likierowych, które kupiłem na allegro w cenie 10zł za komplet.
Bez wstydu można napić się z nich whisky, chociaż na co dzień służą mi do picia Porto i Sherry. Dla wielu koneserów najlepszymi kieliszkami do degustacji są kieliszki przeznaczone do picia niemieckich destylatów owocowych firmy Shladerer.
Więc co? Sprawdź co masz w domu, zrób najazd na barek rodziców, meblościankę dziadków, wybierz się na targ staroci, przeszukaj używki na allegro. Za psi grosz możesz dostać coś co ma idealny kształt i spełnia wszystkie warunki, a przy okazji jest jedyne w swoim rodzaju.
Tyle mogę doradzić na początek w kwestiach doraźnego szkła zastępczego. Moim zdaniem jednak nie ma co za długo korzystać z zastępników. Dedykowanych kieliszków do whisky jest całkiem sporo na rynku. Wybór jest większy, niż kilka lat temu i nie trzeba za nie płacić kwot rzędu 20-30zł za sztukę. Nawet najbardziej popularny producent (KROSNO) wprowadził już do oferty kieliszki do whisky za kilka złotych.
Samych dedykowanych kieliszków jest też wiele różnych wzorów i na pewno nie skończysz na jednej sztuce. Koneserzy, i ja też, mają wiele rodzajów, różniących się kształtem i pojemnością, ale to już jest temat na oddzielny artykuł.