Po dłuższej przerwie wraca Old vs New. Nie będzie to jednak whisky, a małe porównanie sherry. Zapraszamy na Old vs New #9 – Real Tesoro Pedro Ximenez!
Na naszym blogu już było całkiem sporo powiedziane na temat sherry, ale jakoś tak się złożyło, że degustacji jeszcze nie robiliśmy. Czas to nadrobić!
Zachęcamy także to zapoznania się z naszym artykułem wprowadzającym do świata sherry (Sherry – Co to jest sherry? Rodzaje sherry? Jak pić sherry?) oraz z relacjami Aleksandra z Jerez de la Frontera w dziale PODRÓŻE.
O historii i samej bodedze Marqués del Real Tesoro napisał już w wszystko Aleksander w swojej relacji.
Ja z kolei podczas mojej wizyty w Jerez blisko 3 lata temu przywiozłem do domu kilka butelek Real Tesoro, z których jedną podarowałem siostrze. Podczas ostatniej wizyty u niej okazało się, że butelka nie jest ruszona, a i znalazła się do porównania nowa butelka PX z importu M&P alkohole i wina świata. No to trzeba zrobić OvN!
Przystępując do tego testu nie mieliśmy jakichś specjalnych oczekiwań odnośnie wyniku. Były czynniki przemawiające na korzyść jednej jak i drugiej butelki:
- nawet nieotwarte sherry nie powinno stać bardzo długo…
- …ale my mamy do czynienia z Pedro Ximenez, czyli winem najbardziej odpornym na zwietrzenie i utratę walorów
- 3-4 lata różnicy w przypadku systemu Criaderas y solera to nie jest dużo i w przypadku mieszania starszego wina z nowszym wahania nie powinny być zauważalne, ale też nikt nie mówi, że jest to wino z tej samej solery…
- … bo też słyszałem, że drzewiej Hiszpanie potrafili sprzedawać na eksport wino o gorszej jakości, niż to, które idzie na lokalny rynek.
Real Tesoro PX z Hiszpanii (ok. 2014), 17%
Nos: trochę leniwy, mało lotny i dość płaski. Miód, pigwa, zwietrzałe rodzynki.
Smak: Syrop na kaszel Tussipect, rodzynki, stara nalewka truskawkowa, alkohol.
Finisz: Suszona śliwka, suszone owoce
Real Tesoro PX (ok. 2018), 17%
Nos: lotny i żywy, nie trzeba mocno się gimnastykować, żeby aromat trafił do nosa; rodzynki, daktyle, estry, zwietrzałe perfumy
Smak: Drewno, owoce, rodzynki, estry, kurz, daktyle, wiśniówka. Jest grubo, jest intensywnie, a wszystko podbudowane nawet wyraźną kwasowością i ciekawymi nutami w tle.
Finisz: Daktyle, karmel, palony cukier.
Nowe wino z bieżącego importu okazało się wyraźnie ciekawsze, żywsze, pełniejsze, bogatsze w aromaty i pod każdym względem po prostu lepsze. Ciężko powiedzieć jaka jest tego przyczyna. Może jednak stara butelka utraciła swoje walory przez te kilka lat dając nam wino nieco tępe i zleżałe. Może mamy do czynienia jednak z kompletnie inną solerą, bo nawet wizualnie butelki od siebie odstają i ta hiszpańska sprawia wrażenie po prostu biedniejszej (zakrętka, prostsza etykieta).