O blogu
Po pierwsze dlatego, że chcemy, aby ten blog był o różnych alkoholach, o whisky, rumie, tequili, koniaku, piwie, wzmacnianych winach i wszystkim, co pokaże swoją wysoką jakość i będzie godne opisania.
Po drugie, chcemy aby blog był różnorodny pod względem tematycznym. Chcemy trafić zarówno do tych, którzy już na whisky zjedli zęby, jak i do tych, którzy swoje pierwsze single malty mają jeszcze przed sobą. Dlatego też będą degustacje zarówno niszowych whisky z niezależnych rozlewów, jak i popularnych blendów. Będą zarówno poważne artykuły i relacje, jak i te mniej poważne, gdzieś na styku z kuchnią czy podróżami.
Po trzecie, chcemy aby ten blog był inny od pozostałych. Nie chcemy zamieszczać samych gołych notek degustacyjnych kolejnych whisky. Chcielibyśmy, aby było tu dużo relacji z podróży i wydarzeń, artykułów, czy innych treści luźno związanych z alkoholami.
Kim Jesteśmy?
Jeszcze na studiach, około 2008 roku, zostałem obdarowany moją pierwszą butelką single malt whisky. Spotkanie to przerodziło się w prawdziwą pasję, która trwa do dziś. Nie jestem ekspertem i nie zamierzam takiego udawać. Po drodze odkryłem, że świat nie składa się z samej whisky. Inne starzone alkohole takie jak rum, koniak, brandy czy tequila añejo także potrafią pokazać swą wspaniałą duszę. Duszę? Tak. Wierzę, że alkohole produkowane z prawdziwą pasją, uczciwością i doświadczeniem posiadają tę cudowną iskrę. To ona sprawia, że jesteśmy w stanie przez długie godziny dyskutować o walorach danej whisky, czy pielgrzymować przez pół świata do miejsca jej wytworzenia.
Alkohol jest dla mnie takim samym elementem kultury jak jedzenie, zwyczaje, czy sztuka. Dlatego uwielbiam jeździć do miejsc, w których jest produkowany i doświadczać go wraz z całą tą otoczką. Picie whisky prosto z beczki w destylarni, tequili na rynku w Santiago de Tequila, sherry i brandy w zatłoczonych tabancos czy nawet piwa w praskiej hospodzie daje o wiele więcej, niż napicie się tego samego we własnych czterech ścianach. Dlatego każda decyzja na temat kierunku wakacyjnych wojaży jest uzależniona od jednego 🙂