Bushmills 12yo Causeway Tequila Cask to zupełnie niespodziewana edycja Bushmillsa na polski rynek, która zupełnie też nieoczekiwanie podbiła szturmem nasze serca. Nic tutaj się nie powinno zgadzać, ale jak dla nas to wszystko tutaj gra. Zapraszamy na recenzję!

Do whisky z destylarni Bushmills obaj mamy spory sentyment. Ich łagodny destylat, poprawny charakter i dobre beczki sprawiły że we wczesnych latach naszej whiskowej kariery bardzo je ceniliśmy. Na wczesnym etapie Black Bush pokazał ile może dać zwykły blend, Bushmills 10 był przyjemnym delikatnym bourbonowcem, a Bushmills 16 oferował już bardzo solidną dawkę sherry.

O whisky z Bushmills chyba już napisaliśmy dość do tej pory:

Dziś jednak będzie nie do końca o tym, a trochę bardziej o tej Tequili.

O tym, że Old Bushmills Distillery została sprzedana przez Diageo koncernowi Jose Cuervo dowiedziałem się podczas wizyty w destylarni tequili La Rojeña będącej oczkiem w głowie Cuervo. DIageo chciało kupić całe Jose Cuervo, ale nie do końca oceniło wielkość meksykańskiego giganta i okazał się on zbyt duży do łyknięcia ot tak. Zakończyło się na wymianie. Do Diageo powędrowała tequilia Don Julio, a do Cuervo trafiła Old Bushmills Distillery. Nie jestem wielkim fanem Don Julio, więc z mojej perspektywy można powiedzieć, że w Cuervo zrobili świetny interes. Już podczas tej wizyty w destylarni z kieliszeczkiem Jose Cueve Reserva de la Familia (która zresztą budzi pewne skojarzenia z Busmills 16yo czy Glenfiddich 15yo Solera) zacząłem się zastanawiać czy będą jakieś whisky leżakowane w beczkach po tequili. Był to początek 2015 roku.

Wtedy w SWA nawet jeszcze nie myślano o dopuszczeniu beczek po tequili do leżakowania whisky. Bushmills oczywiście jest z Irlandii, więc pod wytyczne SWA nie podlega. Nie trzeba było długo czekać by beczki z Cuervo popłynęły do Irlandii.

Nie wiemy jak to się stało i kto dokładnie za tym stoi, ale w ramach Bushmills Causeway Collection ktoś zadecydował, że whisky finishowana przez 6 lat w beczkach po tequili będzie edycją na rynek polski. Dziwna to decyzja, bo Polacy dalej kojarzą tequilę głównie z solą i limonką aniżeli z degustowaniem jakieś dobrej añejo. Na pewno z takiego wyboru ucieszyły się dwie osoby: ja i Aleksander.

Nie mamy podanych zbyt dużo informacji o tej edycji. Whisky przez pierwsze 6 lat dojrzewała w beczkach po bourbonie i sherry, by na kolejne 6 lat trafić do beczek po tequili z Jose Cuervo. Edycja liczy 4000 butelek. Whisky jest w mocy beczki (52,8%) i nie jest filtrowana na zimno. Miło też że pokusili się o dodatkowe informacje o dacie destylacji i przelania: Distilled 22/06/2010, Recasked 19/08/2016. Ciekawe, czy podczas mojej podróży do Meksyku ten pomysł gdzieś się już gotował czy jednak przystąpili potem do realizacji?

 

Bushmills 12yo Causeway Tequila Cask 52,8%

WHISKYBASE

Nos: No jest tequila i to już taka zacna añejo albo i nawet extra añejo; pieczone agawy, grillowane ananasy, herbata sencha, czarne i ziołowe pieprze, tytonie. im dalej tym bardzie zagłębiamy się w świat tequili, nopal, aloes, a nawet przywodzi skojarzenia z pulque; igliwie, mentol, jałowiec I ten zapach unoszący się nad miasteczkiem Tequila. Dalej to po prostu jak Bushmills 10yo w CS.
Smak: W pierwszej chwili jak zwykły Bush po bourbonie. Te tequilowe klimaty wchodzą dopiero po chwili. Fajny mentol, eukaliptus, pieczone ananasy, miel de agave, a nawet takie nuty dymne agaw pieczonych tradycyjnie. Dużo ziół, tymianek, majeranek, macierzanka, nawet wrzosy. Pod koniec pieczone kokosy, przypalone ciastka owsiane.
Finisz: dalej ten tequilowy mentol, pieczony nopal, syrop z agawy i nuty typowo bourbonowe.
Wnioski: zadziwiający wybór jak na polski rynek, bo koneserów tego typu klimatów jest niewielu. Jednak założenia zostały wykonane w stu procentach. Długi finisz w beczkach po dobrej tequili jest tutaj wyraźnie odciśnięty. Jestem pewnie jedną z jakichś pięciu osób w Polsce, które były w więcej niż w 1-2 destylarniach tequili. Ta whisky przyjemnie pobudza neurony odpowiedzialne za wspomnienia z Meksyku. Destylarnia La Rojeña staje przed oczami, zwłaszcza wózki widłowe wrzucające agawy do pieców i piwnica gdzie polewałem sobie venencią z beki Jose Cuervo Reserva de la Familia. Podsumowując to podsumowanie, jest to świetna whisky o ile chociaż trochę łapiecie ten vibe tequili/mezcalu. Wtedy ta whisky spełnia oczekiwania w 100%. Natomiast nie wiemy jak ją ocenić z punktu widzenia kogoś, kto nie lubi tequili.

Ocena: Radek 5/10; Aleksander 5/10

Radosław Janowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.