Dziś degustacja w ciemno pięciu whisky z dyskontów i marketów z grubymi cyframi na etykiecie. Czy „Dyskont Premium” to dalej jeszcze śmieszny oksymoron czy już coś powoli zaczyna być na rzeczy?
Dyskonty takie jak Lidl, Aldi czy nasza rodzima Biedronka coraz śmielej atakują wyższe półki z towarami luksusowymi. Na naszym rynku już nikogo nie dziwi całkiem konkretna oferta win z Biedronki czy Lidla. Zaczynają się nawet pojawiać jakieś tam lepsze whisky, chociaż ich poziom można raczej przemilczeć ( moją opinię odnośnie tych rarytasów znajdziesz TU i TU). Prawdziwe cuda w dyskontach dzieją się za to na zachód od Polandii, a zwłaszcza na wyspach brytyjskich. Zazwyczaj przed świętami Bożego Narodzenia mamy prawdziwą kumulację i na półeczki dyskontów kraju, w którym wszyscy jeżdżą po złej stronie drogi trafiają „wypasy”. Ze dwa sezony temu Aldik zaatakował whisky Glenbridge, z których najstarsza miała 40 lat. W ubiegłe święta Lidl UK przypuścił zmasowany ataki dwoma maltami Ben Bracken (22 i 28 lat) oraz trzema blendami Glenalba (22, 25 i 34 lata). Zjawisko to opisywałem przy okazji Glenalba 25yo, która już pojawiła się na moim blogu. Nawet nasz rodzimy Auchan postanowił rzucić polakom blended malt – Glen Scanlan 12yo.
Czemu o tym znów piszę? Otóż chłopaki z forum Best of Whisky postanowili urządzić bardzo niezwykły sampling. Trochę smiszno, trochę straszno, ale stało się. Zamiast ogłaszać kolejny sampling jakichś niezależnych, przeleżakowanych i niszowych whisky, ci dzielni bojownicy o lepszą sprawę postanowili uraczyć nas prawdziwym „luksusem”. Nazwali oni swoją akcję „Sampling Niezwykły”.
W skrócie:
- znane było 5 whisky biorących udział w zabawie
- whisky degustowane były w ciemno (na każdej buteleczce tylko numerek)
- szeroki panel oceniających, od nowicjuszy do zaawansowanych smakoszy
- każdy ocenia według własnego sumienia i bez sugerowania się
Whisky biorące udział w zabawie:
Nr 1
Nos: lotny, wanilia, orzechy, jakieś drewienko, tanie markizy z kremem, kwiat pomarańczy, skórka z cytryny i nutka rozpuszczalnika. Zapach intensywny i lotny na wejściu, ale dość krótki.
Smak: wanilia, gorzkie drewno, pikantność, kreda, akcenty pomarańczowe, multiwitamina w tabletce musującej, przypalona kruszonka. Coś ciekawego się kluje, ale przejmująca gorycz kładzie cały smak.
Finisz: gorzkie drewno i akcenty pomarańczowe.
Wnioski: zapach poprawny i choć krotki, to bardzo obiecujący. W smaku za dużo gorzkich akcentów i pikantności, ale tez niezłe nuty pomarańczowe.Niestety gorycz kładzie wszystko. O Boże, niech to nie będzie Glenbridge 40yo, bo to siara będzie! Może Ben Bracken któryś. Niestety drogą eliminacji wychodzi, że to najprawdopodobniej Glenbridge (no może to też być Bracken 28yo).
Ocena: 2,5/10
Nr 2
Nos: świeży, nie tak lotny jak 1, wanilia, cream soda, jakieś kwiaty, sezamki i akcenty słodowe. W tle coś zielonego, woda z ogórków małosolnych.
Smak: słodki, dość pełny, krem, pianki, przyjemne tostowane drewno, spód od ciasta, lizaki choinkowe, w tle jakaś nutka białego pieprzu i korzeni. Płytki, ale nic tu specjalnie nie razi. W tle może pałętają się jakieś dziwne lekko chemiczne nuty, ale naprawdę nie jest źle.
Finisz: nawet niezly. pikantno-slodowy
Wnioski: bardzo w porządku klasyczny highland. Słodki, dość gruby, przyjemnie ułożone akcenty. Ale to dalej nie za dużo. Najpewniej jest to starszy z Brackenów <Jednak nie jest>
Ocena: 3/10
Nr 3
Nos: słodko, stare gładkie sherry, kakao, pralinki, czerwone owoce, pianki. W tle może nawet gdzieś ślad sosu sojowego. Zapach krotki jak w reszcie.
Smak: sherrowy, ale dość wytrawny. Kakao, czekolada 80%, popiół, liście porzeczek, agrest, borówka. Dalej jakaś nuta zasadowa, może tytoń i niestety wychodzi niezbyt przyjemny alkohol na koniec. Znów zbyt długo nie można się nacieszyć smakiem, ale pierwsze odczucie i to sherry są nawet konkretne.
Finisz: gładki, wytrawny, kakao i popiół
Wnioski: porządna, głęboka sherrówka. Niestety niska moc, krotki zapach i niektóre akcenty strasznie ja psuja. Nie ma wątpliwości, że jest to Glenalba 34yo, jedyna whisky po sherry w zestawieniu. O dziwo, raczej nie czuć komponentów zbożowych w tej whisky, które były wyczuwalne w Glenalba 25yo. Ocena może trochę na wyrost, ale ja lubię whisky po sherry w starym wydaniu, a tutaj jest kilka klasowych akcentów.
Ocena: 4-4,5/10
Nr 4
Nos: świeży, zielone jabłko, cytryny, młody destylat. W tle jakieś nuty młodego drewna i słodu. Młodo i krotko.
Smak: nie najgorzej. Po zapachu spodziewałem się najgorszego. W miarę słodki, waniliowy, trochę mdły, mydlany, słodowy, świeży destylat, woda z cukrem. Niestety w drugim smaku wchodzi cala feria gówna, które się ukrywało. Kanaliza, ser, siarka z zapałek, słodkie rzygi i alkohol.
Finisz: slaby. gorzki i lekko słodowy
Wnioski: zapach młody, smak na początku bardzo poprawny, ale potem wychodzi szydło z worka. Za ten pierwszy smak ocena o pół oczka w górę. Daje się wypić, ale ledwo. Pilem gorsze gówna. Na 100% jest to Glen Scanlan 12yo. <Jednak nie jest>
Ocena: 1,5/10
Nr 5
Nos: lekki torfik, bagienko, woda z zęzy, wędzona śliwka, słód, popiół, zagaszone ognisko. W tle wybija jakaś nuta swieższa, lekko ziarnista. Zapach przyjemny ale równie krotki co reszta.
Smak: słodki, cukrowy, miód, ciepły torfowy, momentami ostry, głębokie drewno. Fajny, pełny, ale niemiłosiernie krotki.
Finisz: dość krotki. torf, syrop cukrowy
Wnioski: przyjemny torfowy, niemłody, ale płytki i krotki malt. Poziom niezłej podstawki.Dobrze się pije, wad nie ma, ale za dużo smaku też. Jedyna torfowa whisky w zestawieniu i jest to na pewno Ben Bracken 22yo, który w tym roku zgarnął nawet nagrodę WWA Best Scotch Islay Single Malt.
Ocena: 3/10
Wysokie liczby na etykiecie i niskie noty
Szału nie było, nie doznałem objawienia, pupy nie urwało, dyskonty nie zawojują świata. Dostaliśmy jedną whisky fatalną, jedną whisky bardzo poniżej oczekiwań i poziomu (Glenbridge?), jedną zupełnie przeciętną (Bracken 22yo) i dwie całkiem niezłe, które mi osobiście posmakowały, ale też bez szaleństw. Niby dostaliśmy stare i bardzo stare whisky, jednak poziomem żadna whisky nie pobiła dobrych i uznanych podstawek, takich z przedziału 14-18 lat. Jeżeli by na przeciw tym whisky postawić choćby Glendronach 15yo, Glenfarclas 15yo, Balvenie 15yo Single Barrel czy któregoś z lepszych przzedstawicieli Islay, to żadna by nie przeskoczyła tej poprzeczki. Druga sprawa, że dobre podstawki to ostatnimi czasy wymierający gatunek, więc może i znajdzie się nisza dla tych dyskontowych gigantów. Może gdyby tak choć trochę podbić ich moc to nie były by takie wodniste i krótkie. Może to prostu taka ich cecha, że masowy produkt z dyskontu musi być średni w smaku i nie może się za bardzo wybijać swoją intensywnością. Może, może…
UPDATE
W końcu na BOW zostały ogłoszone wyniki zabawy i nie obyło się bez zaskoczenia.
Wszyscy uczestnicy, w tym ja, pomylili się co do najgorszej whisky w teście. Whisky nr 4 uznana jednogłośnie przez wszystkich za najgorszą to wcale nie tani Glen Scanlan z Auchan, ale dość wiekowy Ben Bracken z Lidla. I odwrotnie, to co miało być Ben Brackenem 28yo (nr 2) okazało się być Glen Scanlanem.
Co to oznacza?
Po pierwsze Ben Bracken 28yo okazał się szajsem jakich mało, co przy dość wysokiej cenie, słusznym wieku i całkiem niezłej opinii jakie mają Lidlowe botlingi jest wręcz skandalem. Surowość tego destylatu nijak nie koresponduje z 28 latami na etykiecie. Martwe beczki napełniane ponownie o kilka(naście) razy za dużo. Nawet nie zamierzam do tego wracać i próbować się tutaj doszukać tych lat.
Z drugiej strony pod numerem 2 mamy Glen Scanlan. Była to whisky całkiem poprawna, a może nawet i niezła. Dalej jej oczywiście brakuje nawet do dobrych podstawek single malt, ale mając na uwadze, że 0,5L można nabyć za ok 50 zł w markecie, to nagle zaczynamy trochę łaskawiej na nią spoglądać.
Zostawiłem sobie odrobinę (ciężko dzieli się 50ml na trzy) i dalej podtrzymuję to co napisałem powyżej. Oczywiście jej płytkość nie wynika z taniości, a po prostu z wieku. Dalej jest to whisky, która trochę smaku ma i niczym specjalnym nie razi. Nie chcę się za bardzo się rozpędzać w polecaniu jej, ale gdy jako alternatywę na tej półce cenowej ma się jedynie popularne blendy…