Kiedy mówimy o hiszpańskiej brandy, to naturalnym staje się dodanie do wyrazu „brandy” sufiksu „de Jerez”. Nie dziś jednak. Dziś sprawdzamy sąsiednie regiony i zestawiamy tamtejsze wyroby z kilkoma jereziańskimi wzorcami.

Brandy hiszpańska naszym stałym czytelnikom zapewne będzie się kojarzyć przede wszystkim z Jerez. Zupełnie słusznie skądinąd. Jej zdecydowany, ciężki charakter pozwala spokojnie zestawiać ją z whisky, a mocny wpływ beczek po sherry zaskarbił sobie nasze czarne jak pedro ximenez serduszka. Jednakże, wierzcie lub nie, ale poza Jerez też jest życie 😉 Żeby jednak zachować pewną dozę konserwatyzmu, będziemy poruszać się jedynie po Andaluzji, w zasadzie po bliźniaczych do trójkąta sherry regionach.

No ale skoro brandy z Jerez tak się zachwycamy to po co w ogóle robić taką degustację jak dziś? Po pierwsze oczywiście dla celów naukowych – trzeba sprawdzić co w sąsiednich regionach piszczy. A po drugie (a w zasadzie to po pierwsze), tak wychwalamy przymioty brandy de Jerez, ale prawda jest taka, że wszystkich brandy ze wszystkich bodeg może łącznie będzie ze 100. Z czego tych trochę starszych i trochę ciemniejszych tak z połowa tego. Powoli dochodzimy do tego momentu kiedy z Jerez wypiliśmy już wszystko. Czas poszukać kierunków alternatywnych. Ruszajmy zatem!

Nie jest to nasza pierwsza degustacja brandy, samo Jerez było pite kilka razy, zostawiam linki do dwóch dużych przeglądów:

Warto także przypomnieć sobie artykuł teoretyczny o brandy z Jerez:

Przystanek 1: Montilla

Zaczynamy na wschód od Jerez. Jest to drugie najbardziej znane D.O. w Andaluzji po Sherry, w zasadzie jego bliźniak. Tak samo robi się tu fino, oloroso, px, amontillado (nazwa stylu nawet oznacza że pochodzi z Montilli, a-montilla), tak samo mają tu radę regulującą, metodę criaderas y solera i moczenie posadzek w bodegach. Tak samo wreszcie, robi się tu brandy. Główna różnica między regionami jest taka, że w Montilli wszystkie wina robi się ze szczepu Pedro Ximenez, a nie Palomino Fino. Brandy jednak, podobnie jak w Jerez destyluje się z trzeciego wytłoczenia winogron, bądź tych gorszych win bazowych, a następnie leżakuje w beczkach po tutejszym winie. W samej Montilli nie ma wielu bodeg, a brandy produkują zdaje się tylko trzy. Niestety nie udało się uzyskać najbardziej rokujących Montechristo 50 i 100, ale wszystkie flagowce bodeg są. Nie przedłużając:

 

Gran Barquero, Brigadier

Nos: karmelki, tanie cream sherry, cukierki malaga, mosto. Nic więcej.

Smak: krówki, karmelki, lizaki choinkowe, trochę jakiegoś cienkiego moscatela, trochę przebija alkohol.

Finisz: słodkawy, waniliowy, nijaki, krótki.

Wnioski: młoda brandy tolerowalna pod kawkie i ciasto; z marginalnym wpływem wina.

Ocena: Radek – 2/10; Aleksander – 2/10

 

Gran Barquero, Monte Cristo 25

Nos: pachnie jak dobry rum w stylu hiszpańskim, z pewną domieszką brytyjską. Przyprawy korzenne, spalone powidła, trochę czerwonych owoców. Karmel, arcydzięgiel, lukrecja. Jest jakiś niuans sherry, ale cienki i w tle.

Smak: w zasadzie to samo. Powidła śliwkowe, nieco spalenizny, mocny akcent rumu (dla mnie wybitnie w jakiś starszy Appleton), Cola, orzechy włoskie, orzechówka, bittery, kokosanki, malizna, wytrawność, gorzkość, vino rancio.

Finisz: sporo wina, skórka orzecha włoskiego, jakieś px czy cream. Wytrawny, gorzki, palony.

Wnioski: dobry rum, eee znaczy brandy. Można by to pić. Fajnie gorzkie i wytrawne. Dużo aktywnej opalonej beki, trochę mało sherry. Fajnie że jest wytrawna.

Ocena: Radek – 4/10; Aleksander – 4/10

 

Alvear, Solera Gran Reserva

Nos: przyjemne, jest sherry, jakiś taki niezły cream, miód, lukier, dżemy, duszone czerwone owoce, kompocik, żurawina, babciowe perfumy.

Smak: nie bardzo słodkie, jest kwasowa kontra, czerwone owoce, powidła, dżemy, porzeczki, maliny, żurawina. Cream, marmolada różana, pudrowe perfumy. Dalej drewno, taninka, orzechy, bakalie.

Finisz: wytrawny, tostowane klepy, woda różana, trochę sherry.

Wnioski: dobre, nawet złożone, jest kontra, się dzieje w tle. Znowu – nie bucha wpływem ciemnego wina wzmacnianego, ale całkiem sporo się dzieje.

Ocena: Radek – 3,5/10; Aleksander – 4/10

 

Cruz Conde, Solaregio

Nos: pachnie jak nic. Jak alkohol i trochę patyków i woda z cukrem.

Smak: woda z cukrem waniliowy, paździerz.

Finisz: brak, no może trochę goryczki.

Wnioski: alkohol z cukrem i patykiem.

Ocena: Radek – 1,5/10; Aleksander – 1/10

 

Cruz Conde, Solera Gran Reserva

Nos: pachnie ok, jak taka średniopółkowa brandy de Jerez. Słodkie, lekko tanie sherry, moscatel, woda różana, pączki, lukier.
Smak: trochę płaskie, słodkie, waniliowe, karmelowe, werthersy i tylko lekko winne.
Finisz: słodki, karmelkowy, lekko taninki.
Wnioski: takie o, nic złego się nie dzieje i to jest największa zaleta tej brandy. Wpływ sherry mały. Ot taka brandy.

Ocena: Radek – 2,5/10; Aleksander – 3/10

 

Cruz Conde, Solera Gran Reserva 15

Nos: karmel, powidła, jakieś cienkie oloroso, trochę cream, rodzynki, orzechy, tostowane drewienko.

Smak: słodkawe, rodzynki, karmel, cukierki malaga, figi, wanilina, całkiem fajnie utlenione. Nie ma tu tego wpływu ciemnego wińska ale jest już co nieco do podegustowania.

Finisz: ciepły, przyprawowy, karmel, figi.

Wnioski: taka podstawowa SGR. W zasadzie nawet niezła, jest już pewna złożoność i jakiś tam wpływ wina bazowego. Tylko niestety to jest jedna z najlepszych rzeczy do dostania w Montilli, więc chcielibyśmy czegoś więcej niż „podstawowej SGR”.

Ocena: Radek – 3/10; Aleksander – 3,5/10

Przystanek 2: Jerez

Tak, Jerez też będzie. Jako wypełnienie, oraz punkt odniesienia. O brandy z Jerez napisaliśmy już chyba wszystko, więc może pokrótce dlaczego polecamy ten kierunek:

Z Brandy de Jerez warto jest się zaprzyjaźnić, zwłaszcza że jest to alkohol właściwie nieznany w szerszym świecie, nie mówiąc o naszym lokalnym rynku. Nie jest tak pretensjonalna jak brandy francuskie z koniakami na czele, nie kosztuje też tyle co one. Polecamy zwłaszcza miłośnikom szkockiej whisky z beczek po sherry, bowiem takiej intensywności tych charakterystycznych smaków owych beczek próżno szukać w znacznej większości single maltów.

Aby było sprawiedliwie, dziś do porównania z Montillą i Huelvą mamy prawdziwy amalgamat brandy z Jerez. Butelki zarówno rokujące, takie o których wiemy że będą takie sobie, oraz te po których nie mamy pojęcia czego się spodziewać. Po raz kolejny sprawdzi się zasada, że przy wyborze brandy de Jerez warto kierować się kolorem – te o barwie starych Glendronachów będą dobre, a te wyglądające jak jasny miód będą niedobre. Proste jak życie Aborygena.

Real Tesoro, Maximum

Nos: grappa na palomino, grappa z cukrem demerara, Gruszka, pestki, Glenfiddich 12. Moszcz, napój aloesowy. No jest fino, drożdż, orzechy, jakieś motywy grappowe, sherry pale cream, ale całościowo jest to słabe.

Smak: woda z basenu, albo do kwiatków, stary miód, nadpsute jabłko, łupiny orzechów, woda z cukrem, zwietrzały cukier puder. Szorstkie drewno, papier, tektura. Świeży destylat generalnie.

Finisz: mokra tektura, batoniki zbożowe z miodem, nieco kokosa, rodzynek, pieprz, szorstkość.

Wnioski: świeży destylat, młode, liźnięte jakimś drewnem. Czy dobre? Połykalne. Taka mniej obrzydliwa i słodsza grappa.

Ocena: Radek – 2/10; Aleksander – 1,5/10

 

Real Tesoro, Marques del Real Tesoro

Nos: orzechy, amontillado, kadzidło, skórki pomarańczowe, keks, roscon de reyes, tostowane drewno.

Smak: miodek, tostowane drewno, kwasowa kontra, owoce z puszki, amontillado. Dalej wychodzi alkohol, gorycz, łupiny orzechów, pestki.

Finisz: gorycz, mydliny i tostowane drewno.

Wnioski: w zapachu jeszcze nieźle, ale potem gorzej. A w zasadzie to nawet kiepsko.

Ocena: Radek – 2/10; Aleksander – 2/10

 

Williams & Humbert, Gran Duque d’Alba ICE

Nos: no takie modern, popłuczyny po podstawowej granduczce. Delikatne oloroso, cream, rodzynki, ciastka, keks, marmolada.

Smak: jak podstawowa granduczka rozrobiona wodą z cukrem. Jest trochę sherry, jest kwasowa kontra, jest smak ale wszystko to rozwodnione. Woda różana, pączki, w tle majaczy ślad czerwonych owocków, truskawkowa czekolada.

Finisz: maliny, kisiel truskawkowy, taninka, czekoladka.

Wnioski: takie popłuczyny po zwykłej Gran Duque. Jest wszystko co trzeba ale takie wyprane, pobawione kolorów i na mniejszej intensywności. Faktycznie jedyne co pozostaje to zasypać to lodem i dodać pomarańczkę. Ale nawet i w tym charakterze lepiej sprawi się zwykła Gran Duque.

Ocena: Radek – 2,5/10; Aleksander – 2,5/10

 

Gonzalez Byass, Lepanto PX

Nos: px ze swoimi leśnymi owocami, lukrem, akcentem mokrej ziemi. Słodko, ale jest głębia, dobre PX, figi, daktyle, rodzyny, cukierki malaga, marmolada, słodkie dżemy, duszone czerwone owoce, cream sherry, marcepan, mleczna czekolada.

Smak: bardzo słodkie dżemy, paczki z lukrem, kandyzowana pomarańcza. Z jednej strony słodkie, z drugiej jest spora kwasowa kontra. Dużo dobrego px, kwasowa kontra, figi, daktyle, czerwone owoce, porzeczki, maliny, dżemy malinowe, pączki z lukrem, glazury balsamiczne, dressingi. W tle jest beczka, stara klepa, bodega, wytrawność i taniczność, nawet popiolowość i tytoń.

Finisz: woda z cukrem, kandyzowana pomarańcza, cynamon, wiśnia lwowska. Już skręca w wytrawniejszą stronę, stare klepki, taninka, popiół, balsamico.

Wnioski: sprawdza się reguła że wpływ oloroso daje efekt bardziej złożony natomiast px bardziej słodki i efekciarski. Mimo wszystko dobre.

Ocena: Radek – 4/10; Aleksander – 4/10

 

Gonzalez Byass, Lepanto OV

Nos: jest oloroso, motywy bagienne, zbutwiałe, stara beka, stare klepy, czarny grzyb. Dalej robi się słodko, marcepan, serniczek, kakałko, rodzynki, stare oloroso, zapach bodegi, mokra podłoga.

Smak: no jest oloroso, wpływ nawet jak Glendronach Revival w starych czasach, dobra stara beka, glicerynowa gładkość, gorzka czekoladka, kakao, balsamico, vinagre de jerez, bakalie, rodzynki, żurawina, osad z beki. Nawet już wchodzi trochę w takie skórzane motywy, tytonie.

Finisz: długi, oloroso, kawa, gorzka czekolada, rodzynki, stara beka.

Wnioski: jest dobre, dużo wytrawnego i solidnego oloroso. Pojawiają się zaczątki starych nut, ale to jeszcze nie to.

Ocena: Radek – 4,5/10; Aleksander – 4,5/10

 

Przystanek 3: Huelva

Drugi region znajduje się na zachód od Jerez. Na dalekim drugim brzegu Gaudalkiviru, za narodowym parkiem Doñana znajduje się D.O. Condado De Heulva. W samym mieście Kolumba próżno jednak szukać brandy. Condado to trzy małe miejscowości w połowie drogi między Sevillą a Huelvą – La Palma del Condado, Bollullos Par Del Condado i Almonte. Ten Mały region ma również swoje Consejo Regulador, które określa zasady produkcji. Naczelnym szczepem winogron jest tutaj Zalema, ale jest też i kilka innych, w tym także PX. Robią tutaj też wina o znajomych nazwach Oloroso, Amontillado, PX, ale też i na przykład takie coś jak Vino de Naranja. Rada regulująca czuwa nad wszystkim oprócz produkcji brandy, tutaj już hulaj dusza. Brandtvijny w Condado robią zaledwie dwie bodegi i korzystają bardzo mocno z pełnej dowolności. Szczep używany do produkcji brandy to głównie popularny Airen. Na porządku dziennym jest dolewanie starych win czy beczki po arrope i pajarette. Nie ma tego dużo, więc mamy prawie kompletny przegląd brandy z D.O. Condado de Huelva.

 

Infante, Reserva Especial (stary bottling)

Nos: spalony dżemor, miód, słonecznik, melasa, arrope. Przyjemnie ciemne motywy sherry ale bez jakiejkolwiek głębi i złożoności. Maggi, miód gryczany, geranium.

Smak: słodycz, px, czarna porzeczka, jeżyny, kakał 99%. Duża gęstość, zdominowane winem. Kahlua, tani px. Gęste, słodkie, ale i kwasowe. PX, ale ziemisto-bagnisty, Arcydzięgiel kandyzowany, lukry, syropy, arrope, mosto. W tle jakaś lukrecja, bakalie, skórko z orzechów włoskich, ciężkie kremy, marmolady,

Finisz: długi, PX, dressingi balsamiczne, orzechy.

Wnioski: efekciarskie, ale działa. Miłośnicy jebitnej beczki będą zachwyceni. Brakuje trochę głębi. Bardziej słodkie i bagniste niż nowa wersja, ale chyba nadmiar cukru kryje niuanse.

Ocena: Radek – 3,5/10; Aleksander – 3,5/10

 

Infante 25

Nos: dżemor, malizna, czarna porzeczka, aronia, geranium, maggi, sos sojowy, melasa, miód gryczany, arrope, pajarette, PX, ale też i balsamico i trochę tej olorosowej kwasowości. Rodzynki, cukierki malaga, daktyle.

Smak: PX, ale od razu wpada kwaśna kontra, ziarna kakao, porzeczki, likiery kawowe, malaga PX, dressingi balsamiczne, syropy malinowe, jeżyny. Daktyle, słodkie stare sherry z dobrą kontrą.

Finisz: słodko-kwaśny, rodzynki, figi, daktyle, balsamico.

Wnioski: dobre. Jest px, ale nie jest bardzo słodko, ale nawet wytrawna podbudowa, jest skórka, jest też oloroso. Z drugiej strony jest zalepiające, ciężkie, efekciarskie. Za pierwszym razem zachwyci, na dłuższą metę pewnie dla większości będzie męczące.

Ocena: Radek – 4/10; Aleksander – 3,5/10

 

Infante Gran Reserva Especial

Nos: jest głębia, stare oloroso,  balsamico, gorzka czekolada, espresso, oloroso, vino rancio, bagienko, kandyzowany arcydzięgiel, lukrecja. W tle jest trochę słodkich nut, cream vors, lukier, arrope.

Smak: słodko-wytrawne. Px, oloroso, balsamico, opalone klepy,  espresso, rodzynki, popiół, osady z dna beki, sernik z czekoladą i rodzynkami, dressingi balsamiczne. Dalej geranium, ziele angielskie, maggi,  umami, bbq, arcydzięgiel. Gorzka czekolada, jeżyny. Im dalej tym bardziej stare oloroso, nafta, marynaty do mięs, żurawina, borówka.

Finisz: długi, intensywny, oloroso, czerwone owoce, espresso, kakao.

Wnioski: bardzo intensywna, umamiczna, słodko-kwaśna brandy. Ponownie – dla miłośników mocarnego wpływu beczki i dużej ilości cukru.

Ocena: Radek – 4,5/10; Aleksander – 4/10

 

Gran Infante Real 1870

Nos: już kluje się starość, czuć rozpuszczalniki i jakiś ślad bejcy i werniksu, ale to jednak w rozcieńczeniu. Przede wszystkim oloroso, marynata do mięs, balsamico, sos mole, umami, sos teriyaki, glutaminian. Botrytyzowane rodzynki, figi, jeżyny, duszone owoce, jagoda kamczacka.

Smak: woskowe, porzeczki, jagoda kamczacka, wytrawne oloroso, gorzkie kakao, espresso, tiramisu, jeżyny, taniny, opalone drewno. Smak intensywny, kwaśny, wytrawny, umamiczny, lekko tylko posłodzone. Kwasowość nawet za bardzo przeważa. Czarna herbata, tatratea, mocno przypalone konfitury. Z czasem to nawet jakieś leśne nalewki, waldweiny, czerwone rivesaltesy.

Finisz: wytrawny, kwaskowy, jeżyny, umamy, oloroso.

Wnioski: Jest dobre, czuć tu już trochę starości, ale niestety za mało. I tu jest problem bo jest to tylko nieznacznie lepsze od poprzedniej Gran Reserva Especial, a jednocześnie nie jest tak efekciarskie i przegięte. Lepsza, ale wrażenie po niej pozostaje żadne ze wskazaniem na niedosyt. No spodziewaliśmy się więcej, a zwłaszcza że nawiąże walkę z…

Ocena: Radek – 5/10; Aleksander – 4,5/10

 

Rey Luis Felipe

Nos: arrope, PX, sosy balsamiczne, BBQ, ale i grzyby, śliwki w occie, rodzynki, cymes świąteczny. Są te stare vorsy, piwnica, bodega, stare beki, coca cola, pijana wiśnia, vinagre PX. Dalej gorzkie czekolady z żurawiną, likiery. Potem znów piwnice, grzybki w occie.

Smak: słodka kawa, PX vors, kopiko, kahlua, opalone klepy, stare beki, osady z dna, skóry, cygara, fajkowe tytonie, stara bodega. Z czasem kwasowość narasta, sorbety jagodowe, miody gryczane, syropy na kaszel, earl grey, granat, syrop nar. W tle jakieś motywy mineralne, kredowe, ceglane. Potem smak przechodzi w przyprawowość, korzenność, goździki, kardamon, cynamon, ziele angielskie, arcydzięgiel. Pod koniec motywy nawet mięsisto-saletrowe.

Finisz: slodki, px, arrope, kawa, likier.

Wnioski: bardzo dobre. Mimo ogromnej słodyczy starość i złożoność tej brandy dała rade.

Ocena: Radek – 6/10; Aleksander – 5/10

Wnioski

Po krótce: Montilla nie dowiozła, w Jerez jak zwykle jest różnie, a brandy z Huelvy nie są gorsze, tylko inaczej robione 😉

A po dłuższe: po Montilli cudów się nie spodziewaliśmy. Region słynie jako ten mniej prestiżowy od Jerez, gdzie wina robi się raczej młode i pakuje do pięcio albo piętnastolitrowego kartonu, a ważną częścią rynku jest produkowanie dla przemysłu whisky beczek „prawie z Jerez”. No i nie oszukujmy się, brandy dziś próbowane kończyły się na 30€. I to nie dlatego że tak chcieliśmy, po prostu lepszych nie ma. W bardzo limitowanej ilości pojawiające się starsze Monte Cristo akurat nie były dostępne. Mimo wszystko brandy z Alvear, oraz Monte Cristo 25 zapamiętamy pozytywnie, przy okazji pewnie chętnie powtórzymy a i w swoim segmencie cenowym będzie to wybór znacznie lepszy niż jakiś kuniok VS, czy nawet 10-12 letnia podstawka single malt. W Jerez pozytywnie zaskoczyły brandy Lepanto, dużo wpływu aktywnych beczek i wyraźna różnica między wersjami PX i Oloroso. Jeśli ktoś chce się nauczyć rozróżniać wpływ tych dwóch beczek, polecamy zakupienie obu i porównanie kieliszek w kieliszek. Gran Duque Ice nie polecamy bo smakuje jak popłuczyny po zwykłej Gran Duque a kosztuje prawie tyle samo. Brandy z Real Tesoro niestety słabe – brakuje tego co w brandy de Jerez jest najlepsze: wpływu dobrej beczki. Apelujemy niezmiennie do M&P o zamianę tych dwóch flaszek na dwie pozostałe brandy z Real Tesoro. Są po prostu dużo lepsze. Huelva zdecydowanie produkuje najbardziej wyróżniającą się brandy, o czym mogli przekonać się wszyscy ci, którzy na Whisky Live poszli spróbować Luis Felipe. Te brandy są mocne, przegięte, efekciarskie, niektórzy by powiedzieli tromtadrackie. Na dłuższą metę trochę na jedno kopyto i przesłodzone, ale wpływu beczki odmówić im nie można. Tajemnicą poliszynela jest, że taki efekt uzyskuje się między innymi przy pomocy dolewania na chama do brandy starego wina pedro ximenez. Czy to zgodne ze sztuką, czy ważniejszy jest efekt końcowy to już każdy sam sobie musi odpowiedzieć.

Tabela

  1. Sanchez Romate, Non Plus Ultra – 7,00
  2. Tradicion Platinum – 6,75
  3. Sanchez Romate, Cardenal Mendoza (bot. 80/90) – 5,75
  4. Yuste, Punto Azul Prestige – 5,50
  5. Sandeman VVO – 5,50
  6. Rey Luis Felipe – 5,50
  7. Sanchez Romate, Cardenal Mendoza de Lujo – 5,25
  8. Luis Felipe – 5,00
  9. Williams & Humbert, Gran Duque d’ Alba Oro – 5,00
  10. Ximenez Spinola, Cigars Club No. 3 – 5,00
  11. Lustau, Solera Reserva Finest Selection – 4,75
  12. Tradicion Oro – 4,75
  13. Gonzalez Byass, Lepanto O.V. – 4,50
  14. Lustau, Solera Gran Reserva – 4,25
  15. Duque de Veragua – 4,25
  16. Infante Gran Reserva Especial – 4,25
  17. Ximenez Spinola, Tres Mil Botellas – 4,25
  18. Williams & Humbert, Gran Duque d’Alba XO – 4,00
  19. Fernando de Castilla SGR – 4,00
  20. Gran Barquero, Monte Christo 25 – 4,00
  21. Gonzalez Byass, Lepanto P.X. – 4,00
  22. Ximenez Spinola, Cigars Club No. 1 – 4,00
  23. Ximenez Spinola, Cigars Club No. 2 – 4,00
  24. Alvear, SGR – 3.75
  25. Infante 25 – 3,75
  26. Conde de Osborne Dali Edition – 3,75
  27. Diez Merito, SGR 35 – 3,50
  28. Infante Reserva Especial – 3,50
  29. Conde de Osborne – 3,50
  30. Osborne, Carlos I XO – 3,50
  31. Diez Merito SGR 25 – 3,50
  32. Lustau, Solera Reserva – 3,25
  33. Cruz Conde, SGR 15 – 3,25
  34. Convidado de Baco SGR – 3,00
  35. Sanchez Romate, Cardenal Mendoza – 3,00
  36. Fudnador, Supremo 15yo – 3,00
  37. Cruz Conde, SGR – 2,75
  38. Osborne, Carlos I – 2,75
  39. Ximenez Spinola, Diez Mil Botellas – 2,75
  40. Majestat XO SGR – 2,50
  41. Williams & Humbert, Gran Duque d’Alba ICE – 2,50
  42. Garvey Renacimiento – 2,50
  43. Garvey Rango SGR – 2,50
  44. Gran Barquero, Brigadier – 2,00
  45. Real Tesoro, Marques del Real Tesoro – 2,00
  46. Fundador Supremo 12yo – 2,00
  47. Real Tesoro, Maximum – 1,75
  48. Cruz Conde, Solaregio – 1,25
  49. 103 Etiqueta Negra Solera – 1,25
Aleksander Tiepłow

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.